sobota, 1 marca 2014

Napisz rozprawkę, w której uzasadnisz słuszność twierdzenia, że Zemsta Fredry może być atrakcyjna  
dla współczesnego czytelnika.





Aleksander Fredro stworzył tę komedię w 1833 roku. Inspirował się dokumentem znalezionym na zamku Kamieniec w Odrzykoniu, który otrzymał w posagu żony. W dokumencie tym znajdowała się historia poprzednich właścicieli. Autor wykorzystał ją, by bawić nią przyszłe pokolenia czytelników przez wiele dziesięcioleci. W mojej pracy postaram się udowodnić, że dzieło autorstwa Aleksandra Fredry pt. „Zemsta”, jest atrakcyjne dla współczesnego czytelnika tak samo, jak przed laty.

Zacznę od tego, że książka ta zawsze była pozytywnie odbierana przez większość czytelników. Moim zdaniem jest to spowodowane komizmem całej sytuacji. Niektóre z potyczek i kłótni pomiędzy zwaśnionymi rodami mogą wydawać się tak irracjonalnie głupie, że aż śmieszne. Warto też podkreślić kontrastowość, która występujezx pomiędzy obiema rodzinami, a zwłaszcza pomiędzy poszczególnymi osobami. Treść książki nie jest pozbawiona nagłych zwrotów akcji, które dodają jej dynamicznego wyrazu, co także jest bardzo ważne. Nikt bowiem nie chce się nudzić, siedząc w teatrze, czy czytając książkę, a zwłaszcza jeśli ma do czynienia z komedią.

    Drugim bardzo ważnym argumentem, który przemawia na moją korzyść jest to, że książkę tą czyta się bardzo płynnie i szybko. Jest ona bardzo ciekawa i wciągająca. Kłótnie pomiędzy zwaśnionymi rodami przeplatane są wątkami miłosnymi, co doskonale dopełnia dynamiczną akcję, nieco ją spowalniając, a w pewnych momentach nawet dając uczucie tajemniczości.

    Na zakończenie dodam, że moim zdaniem książka ta może być atrakcyjna dla współczesnego czytelnika, ponieważ wiele jest w niej sytuacji, z którymi czytelnik może się utożsamić. Jest to historia dwóch rodów, które najzwyczajniej w świecie są pokłócone. Nie dzieje się tu nic specjalnego, co nie mogłoby mieć miejsca w dzisiejszych czasach. Nie raz już bywało tak, że dwie rodziny, niegdyś choćby najlepszych przyjaciół, wpadły w konflikt z powodu naprawdę błahej sprawy. Książka ta czasami pomaga dostrzec komizm w podobnych tego typu waśniach i niedopowiedzeniach, podejść do nich z nieco większym dystansem, a może i nawet całkowicie je zażegnać.

Podsumowując, uważam, że książka ta może być atrakcyjna dla współczesnego czytelnika z wielu powodów. Utwór nie jest pozbawiony komizmu, dynamizmu oraz nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jego czytanie jest szybkie, płynne i przyjemne, co także niewątpliwie jest wielką zaletą. Mam nadzieję, że przytoczone przeze mnie argumenty są wystarczające na poparcie mojej tezy.


PRZYKŁADOWY OPIS OBRAZU
(nieco uproszczony i skrócony - raczej na potrzeby lekcji, pracy domowej itp.)

          Autorem obrazu „Panny Dworskie” jest Diego Velazquez. Pochodził on z hiszpańskiej Sewilli, gdzie spędził pierwsze 20 lat życia. Przez kolejne 40 lat żył w Madrycie, jako nadworny malarz króla Hiszpanii Filipa IV. Malował głównie portrety monarchy oraz życie dworskie. Dzieło zostało namalowane w 1656 roku, 4 lata przed śmiercią jego twórcy. Jest to obraz namalowany farbami olejnymi na płótnie o wymiarach 318 x 276 cm. Scena widniejąca na obrazie rozgrywa się w galerii Cuarto del Principe Starego Alkazaru w Madrycie.
           Zgodnie z tytułem dzieło to przedstawia panny dworskie, jednakże występują również Małgorzata – córka królewska, para karłów, ochmistrz wraz z małżonką, zarządca i sam autor obrazu.
      Na pierwszym planie charakterystyczna jest pięcioletnia Małgorzata Teresa, która wpatruje się w rodziców. Jest to filigranowa dziewczynka o alabastrowej skórze i jasnych włosach. Znajduje się ona w otoczeniu swych dwórek, które jej usługują. Z boku zaś widzimy parę karłów i leżącego psa.
      Na drugim planie po lewej stronie widzimy mistrza z paletą w ręku, który maluje parę królewską. Z kolei po prawej stronie widzimy ochmistrza rozmawiającego z małżonką. W głębi widzimy także oddalającego się w drzwiach, zarządcę odsłaniającego kotarę. Na ścianach w tyle sali wiszą znacznych rozmiarów obrazy ukazujące sceny mitologiczne. Widzimy również lustro, w którym odbija się para królewska wpatrująca się w swoją córkę.
      W tle przeważają zimne i ciemne barwy a sam obraz sprawia ponure wrażenie. Natomiast postacie pierwszoplanowe jak i zarówno pierwszy plan są oświetlone światłem z okna. Obraz został namalowany w realnych proporcjach postaci oraz naturalnej przestrzeni. Kompozycja obrazu jest otwarta, gdyż autor ukazuje tylko część komnaty.
           Moim zdaniem obraz jest bardzo interesujący i tajemniczy. Bardzo ciekawe jest ujęcie pary królewskiej, odbite w lustrze. Natomiast nie podoba mi się sama postać Velzqueza. Myślę, że autor takim namalowaniem obrazu chciał nas skłonić, żebyśmy zastanowili się nad jego tematem i niektórymi sprawami, które do końca nie są wyjaśnione.
Uczniowie nie lubią czytać lektur szkolnych. Wielu z nich ogranicza się do obejrzenia adaptacji filmowej. W oparciu o znaną ci powieść historyczną H. Sienkiewicza, przekonaj ich, że film nie zastąpi książki.  

Henryk Sienkiewicz to jeden z najpopularniejszych i najwybitniejszych pisarzy polskich przełomu XIX i XX wieku. Jego dzieła cieszą się popularnością już od wielu dziesięcioleci, lecz wśród większości uczniów, zwłaszcza szkół gimnazjalnych, uchodzą one za nudne oraz niekiedy wręcz niezrozumiałe lektury, przez które po prostu trzeba przebrnąć. Dlatego też wiele osób decyduje się na obejrzenie ekranizacji. W mojej pracy, postaram się uzasadnić, że nawet najlepszy film nie może równać się z książką.

Zacznę od tego, że książka jest pierwowzorem myśli autora. Jest dokładnym odzwierciedleniem tego, co pisarz chciał nam przekazać. Czytając: ”Ogromna sień, dwie obszerne izby z komorami i kuchnią. W oknach błony, na środku izby ognisko (na ubitej, glinianej podłodze), dym uchodzi szparą w pułapie. Pułap czasem służy za wędzarnię, na kołkach wieszano tam mięso. Stoły i ławy zbite z sosnowych desek.”, możemy dokładnie wyobrazić sobie, jak wyglądał dwór w Bogdańcu. Tak właśnie wyobrażał sobie go Sienkiewicz, pisząc tę książkę. Film nigdy nie odda nam dokładnie tego, co oferują nam nieograniczone możliwości naszej własnej wyobraźni.

Drugim bardzo ważnym argumentem, który przemawia na moją korzyść, jest to, że film nigdy nie będzie tak dokładny jak książka. Reżyserowie zawsze będą próbowali dodać coś od siebie, myśląc, że dzięki temu stworzą coś zupełnie innego, a co za tym idzie, lepszego. W powieści Sienkiewicza król Jagiełło jest "prostakiem" i popychadłem na polach Grunwaldu, zaś w filmie był waleczny i odważny. Jeśli ktoś najpierw przeczytał książkę, a potem zdecydował się obejrzeć film, to niewątpliwie takie szczegóły będą zauważalne, a w pewnym momencie mogą stać się nawet irytujące. Dlatego też coraz to więcej autorów nie zgadza się, by na podstawie ich książek tworzono filmy.

Na zakończenie dodam, że czytanie książek wzbogaca nasze słownictwo. Napisanie książki nigdy nie jest rzeczą łatwą. Każde zdanie musi być przemyślane, sensowne, a każde słowo musi zachęcać czytelnika do dalszego poznawania historii głównych bohaterów. Osoby, które czytają wiele książek, mają bogatsze słownictwo od innych, łatwiej przychodzą im przemówienia, wystąpienia w debatach czy też dyskusjach. Oglądając film, sami bowiem siebie ograniczamy.

Podsumowując, czytanie jest według mnie o wiele lepsze, niż oglądanie adaptacji filmowych. Ekranizacje nie są tak dokładne jak książki, a ponadto czytanie wzbogaca nasze słownictwo. Moim zdaniem filmy nigdy nie zastąpią nam książek, a jeżeli ktoś nie lubi czytać, to najlepszym sposobem na wyjście z sytuacji jest słuchanie audiobooków. Mam nadzieję, że przytoczone przeze mnie argumenty, były wystarczające na poparcie mojej tezy.

Jak w kontekście opowieści o Oskarze rozumiesz słowa Wisławy Szymborskiej "Żyjemy dłużej ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami"?

      Książka pt."Oskar i pani Róża" to piękna, mądra i niepozbawiona humoru opowieść o tym, jak pokonać strach, odnaleźć wiarę i nie poddać się w obliczu nieszczęścia. Jest to doprawdy bardzo wzruszająca i pouczająca historia
. Wielu ludzi nie dostrzega bowiem uroków życia i konsekwencji jakie niesie ze sobą śmierć. Na podstawie wiersza Wisławy Szymborskiej oraz opowieści o Oskarze, postaram się wyjaśnić jak rozumiem słowa polskiej poetki "Żyjemy dłużej ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami".
    Rozpocznę swoje rozważania od tego, że tytułowy bohater nauczył nas doceniać chwilę i akceptować cierpienie, które dla wielu osób jest powodem zmartwień i depresji. Chłopiec choruje bowiem na białaczkę, a w pewnym momencie dowiaduje się, że pozostało mu jedynie dwanaście dni życia. Pani Róża, która spędza z Oskarem dużo czasu i rozmawia z nim na przenajróżniejsze tematy, radzi mu, by jeden przeżyty dzień traktował jak dziesięć lat. Chłopiec stosuje się do zaleceń swojej przyjaciółki i zaczyna pisać listy do Pana Boga, w których opisuje jeden dzień swojego życia, czyli te "dziesięć ostatnich lat". Dzięki temu chłopiec żyje dłużej, przeżywa przyspieszony okres dojrzewania, bujną młodość, życie dorosłe oraz spokojną starość. Oskar przecież nie miał na to czasu, nie miał czasu żeby poznać smak życia, lecz mimo, że miał jedynie dwanaście dni, uważam że bardzo dobrze je wykorzystał.
     Weźmy pod uwagę, że w wierszu Wisławy Szymborskiej pt. "Nieczytanie" poetka mówi o tym, jak ludzie potrafią zmarnować czas, który przebywają wśród rodziny i przyjaciół. Słowa "Żyjemy dłużej ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami" oznaczają tyle, że ludzie nie potrafią docenić uroków życia, egzystują na Ziemi całe lata, ale robią to niedokładnie, niestarannie. Łatwo zapominają dobre chwile i rozpamiętują tylko te złe, nie przejmują się, nie doceniają życia swojego i innych. "Krótkie zdania", o których mowa w wierszu to nic innego, jak problemy w komunikowaniu się ze światem oraz innymi ludźmi. Często nie mówimy o różnych ważnych rzeczach, nie mówimy o uczuciach, problemach, troskach. Całymi latami zbieramy się na odwagę by wypowiedzieć słowa takie jak "kocham cię". Oskar nie miał tyle czasu. Miał odwagę by wyznać swoje uczucia do Peggy Blue, by zawalczyć o jej miłość i szacunek oraz by się z nią "ożenić".
      Według mnie, słowa "Żyjemy dłużej ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami" oznaczają  tyle, co "Żyjemy wiele lat, ale nie potrafimy wykorzystać tego czasu oraz otwarcie i szczere rozmawiać z bliskimi nam osobami". Ostatnie kilka słów jest wyjątkowo ważne. W dobie dzisiejszego internetu i zaawansowania technologicznego zapominamy bowiem o wartościach takich jak życie, Bóg, przyjaźń czy miłość. Nie piszemy listów, tak jak robił to Oskar oraz większość z nas na pewno nie modli się tak często, jak ludzie w dawnych, wcale nie tak odległych, czasach. Rzadziej dziękujemy Bogu za to, że dał nam dar życia, że jesteśmy zdrowi, mamy kochającą rodzinę i wiernych przyjaciół, że nie musimy borykać się z problemami takimi jakich doświadczył Oskar.
    Myślę, że udało mi się wyjaśnić znaczenie słów polskiej poetki. Na zakończenie mogę stwierdzić, że opowieść o Oskarze jest świetną lekturą nie tylko dla dzieci i młodzieży ale także i dla dorosłych. Jest to książka, którą przeczytałam z chęcią, która wiele mnie nauczyła i wniosła do mojego życia zupełnie nowe, bardzo ważne i niezbędne wartości, które do tej pory niestety lekceważyłam.
Są lektury szkolne, które karzą zastanowić się nad światem, sobą, drugim człowiekiem. Uzasadnij, że taką lekturą na pewno jest książka pt. „Oskar i pani Róża” autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta.

           Opowieść Schmitta jest przypowieścią nie tylko o dziecku, ale i o samych dorosłych, o ich uprzedzeniach, fobiach i niespełnieniach. W głębszym wymiarze książka ta odpowiada na pytanie: jak żyć? Przedstawiony w niej świat jest prawdziwy i okrutny nawet z perspektywy dziecka. W mojej pracy postaram się udowodnić, że lekturą, która skłania do refleksji nad samym sobą, bliźnim oraz całym światem jest lektura szkolna pt. „Oskar i pani Róża”.
           Zacznę od tego, że lektura ta porusza dość kontrowersyjny temat, czyli śmiertelną chorobę, białaczkę. Ponad to główny bohater, jednocześnie pacjent chorujący na raka, to dziesięcioletni chłopiec o imieniu Oskar. Jego głównymi cechami są optymizm oraz niesamowita dojrzałość psychiczna i emocjonalna. Oskar obwinia siebie samego o to, że jest chory na raka. Twierdzi, że lekarze nie są z niego zadowoleni, ponieważ nie potrafią go wyleczyć. Postawa głównego bohatera skłania nas zatem do refleksji nad samym sobą, nad naszym postępowaniem, podpowiada nam, jakie wartości są najważniejsze oraz zachęca do modlitwy.
      Kolejnym argumentem, który przemawia na moją korzyść jest to, że książka ta uczy nas jak stawiać czoła temu, co przynosi nam życie, w tym przypadku znosić ból, akceptować cierpienie. Oskar nigdy się nie poddawał, mimo że zrządzenie losu nie pozostawiło mu wyboru i skazało chłopca na śmierć w męczarniach. Niestety nie mamy wpływu na to, co przyniesie nam życie, a jedynie na to, jak je przeżyjemy. Ten aspekt owej lektury skłonił mnie do refleksji nad światem, nad tym jaki jest wielki, a jacy my jesteśmy w porównaniu z nim maleńcy i nieistotni oraz do tego jak kruche i krótkie jest nasze życie.
      Moje rozważania byłyby niepełne, gdybym nie wspomniała o postaci pani Róży, starszej pielęgniarki, byłej zapaśniczki oraz kobiety, która nie bała się rozmawiać z Oskarem o śmierci, Bogu, przyjaźni i miłości. Pani Róża była osobą niezwykle bliską chłopcu, ponieważ to właśnie ona zachęcała go do modlitwy, pisania listów do Pana Boga, mówienia wprost o swoich uczuciach oraz podejmowania wyzwań. To jak bardzo ci dwoje się do siebie zbliżyli, zachęca do rozważań związanych z drugim człowiekiem oraz do tego, by nie oceniać kogoś po wyglądzie, sposobie ubierania się czy innych przyziemnych i nieważnych rzeczach.
           Podsumowując, lektura pt. „Oskar i pani Róża” jest jedną z tych, których chyba nigdy się nie zapomina. Prawie każda strona przynosi ważną myśl, uczy doceniać chwilę, karze zastanowić się nad światem, sobą, drugim człowiekiem, podpowiada co powinno być dla nas najważniejsze oraz uczy nas tego jak radzić sobie przeciwnościami losu. Myślę, że przytoczone argumenty były wystarczające na poparcie mojej tezy.
Ktoś stwierdził, że szkoda czasu na czytanie literatury, bo nie daje ona żadnych
konkretnych korzyści. Czy zgadasz się z tą opinią? Rozważ problem w rozprawce.
Odnieś się do wybranych utworów literackich.

           Literatura to wszystkie "sensowne twory słowne" według definicji Stefanii Skwarczyńskiej, polskiej teoretyk i historyk literatury. Lecz czym tak naprawdę jest literatura? Jakie korzyści niesie jej czytanie? A może jest to rodzaj dzieł i utworów, które nie wnoszą nic do naszego życia? Ktoś stwierdził, że szkoda czasu na czytanie literatury, bo nie daje ona żadnych konkretnych korzyści. W mojej pracy postaram się udowodnić jak wiele zalet ma lektura epiki, liryki i dramatu.

           Uważam, że czytanie literatury jest bardzo korzystne, ponieważ wzbogaca ono nasze słownictwo oraz, już za młodu, podpowiada nam czym powinniśmy się kierować w dorosłym życiu. Skupmy się w tym przypadku na epice, a mianowicie na bajkach, baśniach i opowiadaniach. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tego argumentu będzie cała seria bajek napisanych przez Ignacego Krasickiego. Każda z nich posiada bowiem morał, przestrogę lub ważną myśl, która po przeczytaniu tkwi nam w podświadomości, skłania nas do refleksji nad światem i samym sobą oraz niekiedy podpowiada, jak należy się w danej sytuacji zachować, co zrobić lub wybrać aby nie popełnić błędu.

     Moim zdaniem literaturę należy szanować, ponieważ jest ona sposobem na to, by podtrzymywać Polaków w duchu patriotycznym oraz upamiętnić i uczcić pamięć o naszych przodkach. Odwołam się w tym przypadku do liryki, a zwłaszcza do ody, hymnu i satyry. Czytając utwory z gatunku lirycznego, możemy przekonać się, jak wyglądała dana epoka, czym się charakteryzowała i jakich miała bohaterów. Jednym z przykładów utworów lirycznych może być Mazurek Dąbrowskiego, czyli nasz hymn narodowy, z którego zapewne każdy Polak jest niesamowicie dumny.

     Według mnie literatura, wbrew pozorom, może być tak samo ciekawa jak filmy czy seriale, które przodują w dobie dzisiejszego internetu i telewizji naziemnej, ponieważ składa się na nią także wiele bardzo ciekawych utworów. Chciałabym wspomnieć tutaj o ostatnim z rodzajów literatury, a mianowicie dramacie. Jest to gatunek, w skład którego wchodzi także komedia, każdy zatem powinien znaleźć coś dla siebie i zaczerpnąć choć odrobinę przyjemności z czytania książki. „Zemsta” Fredry jest jednym z przykładów komedii, która według mnie może być tak samo ciekawa, zabawna i wciągająca jak dobry film czy serial telewizyjny.

           Podsumowując, uważam że czytanie literatury niewątpliwie niesie ze sobą różnego rodzaju korzyści. Lektura poszczególnych jej gatunków wzbogaca nasze słownictwo, utrzymuje w duchu patriotycznym, a także, jeśli zechcemy, może sprawić nam przyjemność. Uważam, że ten kto powiedział, że czytanie literatury nie daje nam żadnych korzyści, naprawdę niesamowicie się pomylił.
Co w kontekście Dziadów cz. II Adama Mickiewicza znaczy być człowiekiem? Rozważ problem w rozprawce. Odnieś się do przykładów z innych utworów literackich, podobnie ujmujących ten problem.

           Co to właściwie znaczy „być człowiekiem”? Czy „być człowiekiem” jest tym samym co „zachowywać się ludzko w stosunku do innych”? Moim zdaniem na miano człowieka trzeba sobie zasłużyć. Odwołując się do II cz. Dziadów Adama Mickiewicza oraz innych utworów literackich, postaram się odpowiedzieć na pytanie: „Co znaczy być człowiekiem?”.
           Po pierwsze utwór Mickiewicza przekonuje do tego, że być człowiekiem oznacza w tym przypadku być dobrą, współczującą i wrażliwą osobą, a także nie unikać tego co jest nieodłączną częścią naszego życia, ponieważ nie jesteśmy w stanie uciec ani od miłości, ani od cierpienia. Podczas czytania książki nie dowiadujemy się zbyt wielu rzeczy o ludziach, którzy zgromadzili się w kaplicy, lecz raczej o wywoływanych przez nich duchach. Postacie przywołane z zaświatów przez Guślarza nie mogą dostać się do nieba, ponieważ w ich życiu zabrakło czegoś ważnego. Dzieciom zabrakło kropli goryczy, a dziewczynie miłości do innych. Jedynie Widmo Złego Pana było źródłem cierpienia wielu osób i to przez to nie dostał szansy na przekroczenie progu bram niebieskich. Można zatem wywnioskować, że Mickiewicz nie pisze wprost o tym, co oznacza być człowiekiem. Moim zdaniem autor w swej pracy stara się udowodnić nam, że aby osiągnąć pełnię człowieczeństwa, należy zaznać zarówno przeżyć negatywnych jak i pozytywnych.
     Uważam, że brak wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka prowadzi do znieczulicy, która jest świadectwem braku człowieczeństwa, ponieważ nie każdy potrafi docenić to co posiada. Doskonałym przykładem, który potwierdzi mój argument, jest książka pt. „Skąpiec” autorstwa Moliera. Główny bohater i tytułowy skąpiec, Harpagon, ceni sobie tylko swój majątek. Mężczyzna nie przejmuje się uczuciami swoich bliskich i nie potrafi docenić tego, że ma dwójkę wspaniałych dzieci, gdyż cały czas zaślepia go chęć natychmiastowego wzbogacenia się. Przez swe chorobliwe skąpstwo Harpagon powoli zaczyna tracić zmysły i po prostu przestaje być człowiekiem.
     Warto wspomnieć o tym, że ważne jest, czy ktoś zrozumie swój błąd i przestanie zachowywać się w sposób nieludzki, ponieważ taka osoba nigdy nie zazna prawdziwego szczęścia. Dobrym przykładem na poparcie tego argumentu będzie postać Ebenezera Scrooge'a, głównego bohatera książki pt. „Opowieść wigilijna” autorstwa Karola Dickensa. Mężczyzna ten jest bardzo podobny do Harpagona. Jego postać jest skąpa, introwertyczna, samotna, zgorzkniała i nieszczęśliwa. Scrooge jest obojętny na potrzeby i uczucia innych, mimo że wszyscy starają się być dla niego mili. Ebenezera nawiedzają trzy duchy, które pomagają mu docenić życie, swoich bliskich oraz wszystko to co posiada. Bohater zmienia się dosłownie z dnia na dzień, gdy uświadamia sobie, jak wiele osób musiało przez niego cierpieć.
           Podsumowując moje rozważania, dochodzę do wniosku, że człowieczeństwo jest bardzo ważną wartością. Aby w pełni je osiągnąć w naszym życiu nie może zabraknąć równowagi pomiędzy dobrem a złem. Ważne jest też, żeby ten kto zachowuje się w sposób nieludzki, jak najszybciej zmienił swoje zachowanie, gdyż nigdy nie będzie w stanie zaznać pełni szczęścia. Uważam, że powyższe argumenty s wystarczające na poparcie mojej tezy.
Napisz rozprawkę, w której uzasadnisz, że śmiech niekiedy może być nauką. Odwołaj się do przykładów z literatury lub filmu, ewentualnie z obu tych dziedzin.

           Śmiech jest nieodłączną częścią naszego życia. Bez niego byłoby ono smutne i monotonne, lecz czasami zapominamy, że śmiech niesie nie tylko radość. Niekiedy może być także ironiczny, a kiedy indziej, może nas uczyć. Odwołując się do literatury i filmu, postaram się udowodnić, że śmiech niekiedy może być nauką.

          Zacznę od tego, że w niektórych utworach literackich autorzy eksponują negatywne cechy człowieka po to, by przestrzec czytelników przed zgubnymi skutkami postępowania głównych bohaterów. Świetnym przykładem, który potwierdzi moje stwierdzenie, jest książka pt. „Zemsta” autorstwa Aleksandra Fredry. Dwa zwaśnione ze sobą rody rywalizują między sobą od lat. Przez to młodsze pokolenie obu rodzin nie może pielęgnować swojej miłości, a ponadto ciągle dochodzi do jakichś kłótni czy awantur. Na całe szczęście wszystko kończy się dobrze, a rodziny godzą się ze sobą.

   Nie sposób pominąć faktu, że podobną sytuację można zauważyć w komedii pt. "Skąpiec" autorstwa Moliera. Główny bohater, Harpagon, jest bardzo skąpy i chciwy. Jego egoizm doprowadził jego własne dzieci do rozpaczy. Oszczędzał dosłownie na wszystkim, nawet na jedzeniu. Mężczyzna wobec innych ludzi był oschły i żywił do nich pogardę, a uczucia swoich dzieci wręcz lekceważył. Jego jedynym przyjacielem była szkatułka złota. Autor ma na celu ośmieszenie Harpagona oraz jego wad. Każdy czytelnik, który przeczyta "Skąpca", na pewno zastanowi się nad swoim stosunkiem do pieniędzy i przeanalizuje swój system wartości.

   Na zakończenie wspomnę o filmie pt. "Życie jest piękne" reżyserstwa Roberta Benigni'ego. Jest to film komediowy, który podejmuje bardzo trudną i odległą gatunkowi tematykę holocaustu i zagładę Żydów. Główny bohater, Guido, który jest Żydem, przybywa do Toskanii, gdzie żeni się i zakłada rodzinę. W międzyczasie wybucha II wojna światowa. Guido jest człowiekiem niezwykle pogodnym i radosnym, ma ogromny dystans do siebie oraz poczucie humoru i bardzo kocha życie. Kiedy zostaje siłą uprowadzony wraz z kilkuletnim synkiem do obozu koncentracyjnego, próbuje przekonać Giosuego, że pobyt w obozie jest jedynie pewną formą zabawy, w której główną nagrodą jest czołg. Pomimo bardzo trudnych warunków, dla syna jest w stanie zrobić wszystko i razem cieszą się z każdego przeżytego dnia. Radość, którą wnieśli do obozu śmierci, jest niespotykana. Mężczyźnie przyszło zapłacić najwyższą cenę za ocalenie synka, lecz nawet minutę przed śmiercią nie dał po sobie poznać, że się boi i jest smutny. Ten film ma niezwykle ważne przesłanie dla wszystkich bez względu na wiek - uczy nas, że powinniśmy zawsze cieszyć się z życia i mieć dystans do siebie bez względu na okoliczności.

          Podsumowując, mogę śmiało stwierdzić, że śmiech jest jedną z najprzyjemniejszych metod nauki. Czasami z pozoru zwykła bajka ma głębokie przesłanie. Poczucie humoru powinno nam towarzyszyć jednak przede wszystkim w życiu codziennym. To dzięki niemu uczymy się przyjaznych relacji z drugim człowiekiem oraz dążenia do wyznaczonego celu, bez względu na porażki.
 
Czy średniowieczne ideały mają wpływ na człowieka współczesnego? Rozważ tę kwestię, odwołując się do postaci średniowiecznych rycerzy oraz tego, w jaki sposób traktowali kobiety.


          Trudno dziś uwierzyć w średniowieczne ideał rycerza. Przede wszystkim dlatego, że posiadał on cechy, których nie mają ludzie będący wzorcami do naśladowania we współczesnym świecie. Odwołując się do postaci średniowiecznych rycerzy oraz tego, w jaki sposób traktowali oni kobiety, postaram się udowodnić, że średniowieczne ideały mają wpływ na współczesnego człowieka.

          Zacznę od tego, że ideałem rycerza był Roland. Człowiek odważny, wierny władcy, zginął, poświęcając swoje życie za ojczyznę. Mogąc uniknąć śmierci unosi się honorem i umiera na polu bitwy, zwracając głowę ku ziemiom wroga, okazując w ten sposób swoje zwycięstwo. Niemal każdy w naszych czasach pomyślałby, że to szaleniec. Wielu nie odważyłoby się oddać w ten sposób życia, jednak Roland potrafił i właśnie dlatego jest podziwiany. Dla wielu ludzi Roland jest wzorowym patriotą, wytrwałym wojownikiem i wiernym poddanym, którego starają się naśladować na co dzień.

    Warto także wspomnieć o tym, że w  średniowieczu rycerze głosili hasło "Bóg, honor, ojczyzna". Te trzy rzeczy stawiali ze sobą na równi i były one najważniejsze. Byli wierni Bogu i  królestwu, z którego pochodzili oraz umierali z honorem. Szanowali kobiety. Zawsze przed walką otrzymywani oni od swoich ukochanych materialny dowód swojej miłości, np. chustkę, rękawiczkę.

    Było to świadectwo ich miłości i wdzięczności. Dziś rzadko można spotkać mężczyznę, który byłby choćby w połowie tak oddany swojej partnerce jak średniowieczny rycerz. Wszyscy współcześni panowie powinni się, według mnie, na nich wzorować.

    Nie sposób pominąć faktu, że kobiety, ich zachowanie i postawa także uległy zmianie na przestrzeni wieków. Kobiety były kiedyś o wiele bardziej szlachetne, poukładane i kulturalne. Miały one swoje przywileje, ale także i obowiązki, z których sumiennie się wywiązywały. Oznacza to, że nie tylko mężczyźni powinni czerpać wzorce ze średniowiecza.

          Podsumowując, uważam, że w dzisiejszym świecie wiele średniowiecznych cnót straciło na wartości. Ludzie nie mają już ideału, do którego powinni dążyć. Choć dążenie do doskonałości wymagało nieraz wielkich wyrzeczeń, wielu próbowało ten ideał osiągnąć i dzięki ciężkiej pracy oraz ogromnemu wysiłkowi im się to udało. Dlatego też uważam, że udało mi się udowodnić, że średniowieczne ideały mają wpływ na współczesnych ludzi.