sobota, 1 marca 2014

Są lektury szkolne, które karzą zastanowić się nad światem, sobą, drugim człowiekiem. Uzasadnij, że taką lekturą na pewno jest książka pt. „Oskar i pani Róża” autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta.

           Opowieść Schmitta jest przypowieścią nie tylko o dziecku, ale i o samych dorosłych, o ich uprzedzeniach, fobiach i niespełnieniach. W głębszym wymiarze książka ta odpowiada na pytanie: jak żyć? Przedstawiony w niej świat jest prawdziwy i okrutny nawet z perspektywy dziecka. W mojej pracy postaram się udowodnić, że lekturą, która skłania do refleksji nad samym sobą, bliźnim oraz całym światem jest lektura szkolna pt. „Oskar i pani Róża”.
           Zacznę od tego, że lektura ta porusza dość kontrowersyjny temat, czyli śmiertelną chorobę, białaczkę. Ponad to główny bohater, jednocześnie pacjent chorujący na raka, to dziesięcioletni chłopiec o imieniu Oskar. Jego głównymi cechami są optymizm oraz niesamowita dojrzałość psychiczna i emocjonalna. Oskar obwinia siebie samego o to, że jest chory na raka. Twierdzi, że lekarze nie są z niego zadowoleni, ponieważ nie potrafią go wyleczyć. Postawa głównego bohatera skłania nas zatem do refleksji nad samym sobą, nad naszym postępowaniem, podpowiada nam, jakie wartości są najważniejsze oraz zachęca do modlitwy.
      Kolejnym argumentem, który przemawia na moją korzyść jest to, że książka ta uczy nas jak stawiać czoła temu, co przynosi nam życie, w tym przypadku znosić ból, akceptować cierpienie. Oskar nigdy się nie poddawał, mimo że zrządzenie losu nie pozostawiło mu wyboru i skazało chłopca na śmierć w męczarniach. Niestety nie mamy wpływu na to, co przyniesie nam życie, a jedynie na to, jak je przeżyjemy. Ten aspekt owej lektury skłonił mnie do refleksji nad światem, nad tym jaki jest wielki, a jacy my jesteśmy w porównaniu z nim maleńcy i nieistotni oraz do tego jak kruche i krótkie jest nasze życie.
      Moje rozważania byłyby niepełne, gdybym nie wspomniała o postaci pani Róży, starszej pielęgniarki, byłej zapaśniczki oraz kobiety, która nie bała się rozmawiać z Oskarem o śmierci, Bogu, przyjaźni i miłości. Pani Róża była osobą niezwykle bliską chłopcu, ponieważ to właśnie ona zachęcała go do modlitwy, pisania listów do Pana Boga, mówienia wprost o swoich uczuciach oraz podejmowania wyzwań. To jak bardzo ci dwoje się do siebie zbliżyli, zachęca do rozważań związanych z drugim człowiekiem oraz do tego, by nie oceniać kogoś po wyglądzie, sposobie ubierania się czy innych przyziemnych i nieważnych rzeczach.
           Podsumowując, lektura pt. „Oskar i pani Róża” jest jedną z tych, których chyba nigdy się nie zapomina. Prawie każda strona przynosi ważną myśl, uczy doceniać chwilę, karze zastanowić się nad światem, sobą, drugim człowiekiem, podpowiada co powinno być dla nas najważniejsze oraz uczy nas tego jak radzić sobie przeciwnościami losu. Myślę, że przytoczone argumenty były wystarczające na poparcie mojej tezy.

1 komentarz:

  1. Twoja rozprawka jest wyjątkowo chujowa. Ocenił to ktoś? Skorzystałem z niej, ale na poziomie punktów, które muszę rozwinąć. Wnioski płynące z twoich argumentów nie trzymają się kupy. Jakim cudem cierpienie bohatera skłoniło cię do ,,refleksji nad światem, nad tym jaki jest wielki, a jacy my jesteśmy w porównaniu z nim maleńcy i nieistotni oraz do tego jak kruche i krótkie jest nasze życie.". To nie ma nic wspólnego. Ok. Kruche życie jeszcze mogę zrozumieć, ale co to ma wspólnego z naszą wielkością w stosunku do świata? Nie wiem

    OdpowiedzUsuń